niedziela, 25 września 2016

Chłopaki rozrabiaki



Chłopcy zwalczyli grypę żołądkową i czwartkowych zajęciach gry w piłkę wzięli udział wszyscy. Dodatkowo w treningach uczestniczyła Ania - ciocia chłopców i ćwiczyłyśmy, ćwiczyłyśmy, ćwiczyłyśmy… 
 
Podczas sobotnich odwiedzin u mnie chłopcy narobili nieco zamieszania, do tego stopnia, że nawet sąsiedzi uczestniczyli w poszukiwaniu skarpet Jasia i Stasia. Chłopcy bawili się na balkonie pod moim czujnym okiem, ale kiedy pozbyli się skarpet ze swoich nóżek, naprawdę nie wiem. Jedna znalazła się na balkonie u sąsiadów, a pozostałe trzy zostały odnalezione cztery piętra niżej :) Później spacer po parku w Leśnicy. Piękne miejsce, polecam, szczególnie kiedy pogoda jeszcze sprzyja. Oczywiście i na spacerze trzeba mieć wciąż baczne oko na urwisów. Jaś koniecznie chciał wrzucić do wody gazetę, a Zbyszek zanurzyć buty, ale tym razem udało się zapanować nad ich często szybszym refleksem. Po powrocie chłopcy zostali odwiezieni do babci, gdyż Magda wczoraj odbywała nocny dyżur w aptece. 

Ostatnio zauważyłam duże zmęczenie u Jasia i Stasia. W trakcie rozmowy z Magdą okazało się, że chłopcy przechodzą intensywne zajęcia w przedszkolu. Po powrocie do domu również biorą udział w dodatkowych zajęciach, także dniami wolnym są dla nich tylko środa i sobota.  To wszystko powoduje, że faktycznie widać u nich zmęczenie po całym intensywnym tygodniu. Miejmy nadzieję, że ilość terapii oraz obecnie stosowane (przyznam szczerze bardzo uciążliwe) diety: bezglutenowa, bezcukrowa oraz bezmleczna przyniosą oczekiwany efekt  - w końcu Jaś i Staś zaczną mówić.  








Brak komentarzy: